W Dying Light: The Beast jest mnóstwo sposobów na rozwalanie nieumarłych, ale Dropkick to coś zupełnie innego. Ten kopniak z wyskoku to czyste szaleństwo – wygląda jak coś wyciągniętego z filmu akcji i daje niesamowitą satysfakcję, gdy zombie odlatuje kilka metrów dalej. Nie jest to może najrozsądniejsza metoda przetrwania w apokalipsie, ale pasuje idealnie do stylu Kyle’a Crane’a.
Jak zdobyć umiejętność Dropkick?
Aby móc wykonywać Dropkicka, musisz odblokować odpowiedni talent w drzewku mocy (Power Skills). Znajdziesz go po lewej stronie drzewka, tuż na początku dolnej ścieżki – to jedna z pierwszych umiejętności, które można rozwinąć, zanim przejdziesz dalej w tej gałęzi.
Kiedy już zdobędziesz ten skill, otwiera się przed tobą zupełnie nowy poziom zabawy z zombiakami.
Jak wykonać Dropkicka?
Po nauczeniu się umiejętności, możesz od razu zacząć testować ją w akcji.
Podczas biegu, wykonaj skok, a następnie naciśnij dwa razy przycisk:
- A na Xboxie,
- X na PlayStation 5,
- lub E na klawiaturze.
Crane wyskoczy w powietrze i z potężnym kopem uderzy przeciwnika w klatę, posyłając go w dal jak szmacianą lalkę. To świetny sposób, by zrzucać wrogów z dachów, klifów lub barier – a przy okazji rozładować frustrację po nieudanym skoku parkourowym.
Jak ulepszyć styl walki z Dropkickiem?
Jeśli Dropkick stanie się twoją ulubioną metodą walki, warto odblokować dwie inne umiejętności, które świetnie z nim współgrają:
- Dash – pozwala biec bez przerwy, dopóki masz pełną kondycję. Dzięki temu nie zatrzymasz się w najgorszym momencie, tuż przed odpaleniem kopniaka.
- Bash – umożliwia przebijanie się przez zombie i przeszkody, nie tracąc rozpędu. Świetne, gdy chcesz utrzymać tempo i ułożyć sobie idealną linię do kopnięcia.
Dropkick w Dying Light: The Beast to nie tylko skuteczna umiejętność, ale też czysta frajda. Nie ma nic lepszego niż moment, gdy zombiak leci w powietrzu, a ty lądujesz jak bohater kina akcji, gotowy na kolejny atak.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.


