Nie ma to jak tradycyjny, azjatycki horror, ale co powiecie na indonezyjski? Ja nie widzę zbytniej różnicy, aczkolwiek zapowiada się całkiem ciekawie jak ostatnio spoglądałem na demo gry DreadOut. Historia w grze wygląda jak ściągnięta z kiepskiej klasy amerykańskiego filmu, ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Pewna grupka uczniów wybrała się na wakacyjną podróż, podczas której odkryli stare, opuszczone miasteczko. Mieli przeczucie, że coś się wydarzy jak tylko tam wjadą. Linda, czyli główna bohaterka, odczuwa nagle w sobie dziwną, mistyczną siłę, która może być jedynym ratunkiem dla niej i jej przyjaciół.

DreadOut: Strach to zapowedź śmierci


Linda wzięła ze sobą mnóstwo nowoczesnych gadżetów jak smartphone, kamerę cyfrową i aparat. Właśnie używając tych przedmiotów jest w stanie wchodzić w interakcje i uchwycić różnego rodzaju południowo-azjatyckie duchy, których tak naprawdę nikt z Nas normalnie by nie zobaczył. Tym samym jest zobowiązana rozwiązywać różnego typu zagadki, składać puzzle dopóty, dopóki nie powstanie większa całość.

Mówiłem ze nieco oklepane to jest, ale co tak czeka Nas naprawdę w DreadOut? Będziemy przemierzać miejsca wykonane w iście azjatyckim stylu, gdzie doświadczymy unikalnych i przerażających rzeczy. Liczy się przetrwanie, ale do tego potrzebny jest refleks i umiejętność szybkiego analizowania sytuacji. Staniemy do walki z największym wrogiem, czyli własnym strachem.

6


Tak czy inaczej jeśli podobał Wam się Project Zero to i ta gra przypadnie Wam do gustu.


Gry podobne