Destiny 2: The Edge of Fate – Bungie Tłumaczy Się ze Stealth Nerfów!

The Edge of Fate, które wylądowało 19 lipca 2025 roku, to nie jest zwykły dodatek do Destiny 2. To prawdziwy przełom, który wywraca grę do góry nogami i otwiera nową erę po zakończeniu epickiej „Sagi Światła i Ciemności” w The Final Shape. Bungie przez ostatnie miesiące przygotowywało nas na ten moment, serwując post-Final Shape Episodes, które pozamykały sporo wątków fabularnych. Ale teraz? Teraz zaczyna się coś zupełnie nowego – „The Fate Saga”, czyli kolejny rozdział w historii Destiny.

Mamy nowe postacie, świeże fabularne haczyki, które wciągną nas w kosmiczną przygodę, a do tego masę zmian w mechanikach gry. Interfejs dostał solidny lifting, sposób zbierania lootu i ulepszania sprzętu został przemodelowany, a balans gry przeszedł konkretny rework. Niektóre ukochane egzotyczne pancerze i bronie, jak te dla Warlocków czy Hunterów, też dostały po głowie – albo i po buffach, kto wie! To wszystko sprawia, że The Edge of Fate to dodatek, który zmienia sposób, w jaki śmigamy po układzie słonecznym.

Kontrowersje wokół „stealth nerfów”

No i tu wkracza drama, bo społeczność Destiny 2 nigdy nie śpi! Gracze szybko wyłapali, że niektóre zmiany w balansie, które pojawiły się w The Edge of Fate, nie zostały упомiane w oficjalnych patch notes. Chodzi o takie rzeczy jak削弱 (nerfy) dla zdolności Warlocka Touch of Flame czy egzotycznego hełmu Speaker’s Sight. Fani zaczęli krzyczeć o stealth nerfach, czyli zmianach wprowadzonych po cichu, bez żadnego info w notatkach. Wiadomo, jak to jest – budujesz idealny build, grindowałeś godziny na perfekt combo, a tu nagle coś nie działa tak, jak powinno. Wkurzające, co nie? Społeczność od razu zaczęła spekulować, czy Bungie próbuje coś przemknąć pod radarem.

Na szczęście studio nie zostawiło tego bez odpowiedzi. Dylan „dmg04” Gafner, człowiek od community w Destiny 2, wskoczył na Reddita i jasno powiedział: żadnych stealth nerfów nie ma i nie będzie. Wyjaśnił, że Bungie po prostu nie nadążyło z udokumentowaniem wszystkich zmian w patch notes, które – uwaga – są jednymi z najdłuższych w historii gry! Serio, ten dokument to istny kolos, pełen szczegółów o balansie, poprawkach błędów, a nawet zmianach w ekonomii gry, jak nowe nagrody w Bright Dust.

Gafner przeprosił za niedopatrzenie i obiecał, że studio jak najszybciej wrzuci pełne info o tych niedokumentowanych zmianach. Podkreślił też, że Bungie stawia na jasną i uczciwą komunikację z graczami i byłoby „szalone”, gdyby myśleli, że mogą ukryć takie zmiany przed społecznością, która rozkminia każdy detal gry.

Reakcje graczy i co dalej?

Reakcja community była mieszana, ale sporo graczy przyjęło wyjaśnienia Bungie z ulgą. W końcu The Edge of Fate to taki ogromny update, że łatwo o przeoczenie w dokumentacji. Wielu fanów doceniło, że studio przyznało się do błędu i chce to naprawić. Ale nie wszyscy są tacy wyrozumiali – niektórzy narzekają, że brak konkretnego terminu na aktualizację patch notes może im popsuć zabawę. Wyobraź sobie, że twój ulubiony build z Touch of Flame nagle działa inaczej, a ty nie wiesz, co się zmieniło i jak to ogarnąć. To może być frustrujące, szczególnie dla tych, którzy żyją rankedami i próbują utrzymać swoje miejsce w meta.

Te niedociągnięcia to nie tylko kosmetyka – The Edge of Fate ma być fundamentem przyszłości Destiny 2, a takie wpadki mogą podkopać morale graczy. W ostatnich miesiącach liczba aktywnych graczy w Destiny 2 trochę spadała, więc Bungie musi uważać, żeby nie zniechęcić fanów, którzy i tak dają z siebie wszystko, grindując nowe aktywności i budując potężne sety. Z drugiej strony, studio pokazało, że słucha community i chce naprawić swoje błędy, co daje nadzieję na to, że gra będzie się rozwijać w dobrym kierunku.

Nowości na horyzoncie

A propos przyszłości – Bungie nie tylko walczy z dramą o stealth nerfy. Wraz z premierą The Edge of Fate studio ujawniło roadmapę na cały Year of Prophecy, czyli rok pełen nowej zawartości. Czekają nas kolejne dodatki, aktualizacje i pewnie masa niespodzianek. Nowy Selection Pack, który ma wspierać talie inspirowane anime (sorry, to mi się z Yu-Gi-Oh wkradło, hehe), a raczej nowe aktywności i bronie, już budzą hype. Do tego zmiany w balansie i nowe egzotyki, które mogą wywrócić metę do góry nogami. Jeśli grasz w Destiny 2, to szykuj się na sporo grindowania i eksperymentowania z buildami!

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *