Bezpieczeństwo w Robloxie: Porwanie i Pozew Rodziny z Iowa!

Jeśli śledzicie newsy o grach, to pewnie słyszeliście o tym, co się dzieje wokół Roblox – i tym razem nie chodzi o nowe mapy czy aktualizacje, tylko o poważną sprawę, która mrozi krew w żyłach. Rodzina z Des Moines w stanie Iowa pozywa platformę, twierdząc, że nie zrobiła wystarczająco dużo, by chronić dzieci przed zagrożeniami online.
Chodzi o 13-letnią dziewczynkę, która padła ofiarą porwania po tym, jak ktoś ją zwabił przez grę. To nie jest pierwszy taki przypadek w sieci, ale prawnicy rodziny rzucają ciężkie oskarżenia, że Roblox reklamuje się jako bezpieczne miejsce dla dzieci, a rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Roblox – hit, ale z mroczną stroną
Roblox to od lat gigant wśród gier, szczególnie wśród młodszych graczy. Platforma, gdzie możesz budować własne światy, grać w miliony stworzonych przez społeczność map i bawić się z kumplami, stała się prawdziwym fenomenem. Ale nie od dziś wiadomo, że wokół tej gry krąży sporo kontrowersji. Ostatnio sporo mówi się o bezpieczeństwie dzieci, bo to właśnie oni są główną grupą, do której ta gra jest kierowana. A tu pojawia się temat, który podnosi ciśnienie – CEO Robloxu wspomniał o dodaniu opcji randkowania w grze! Jasne, miałyby być zablokowane wiekowo, ale wszyscy wiemy, że takie zabezpieczenia nie zawsze działają, jak powinny. Rodzice i gracze już teraz kręcą nosem, bo to brzmi jak zaproszenie do problemów, zwłaszcza że w sieci łatwo oszukać system.
Dramatyczna historia z Iowa
Teraz mamy konkretny przypadek, który pokazuje, jak poważne mogą być konsekwencje. Rodzina z Des Moines twierdzi, że ich 13-letnia córka została zmanipulowana i porwana przez kogoś, kogo poznała na Robloxie. Dziewczynka myślała, że rozmawia z rówieśnikiem, a w rzeczywistości kontaktowała się z 37-letnim predatoren, który udawał nastolatka.

Do porwania doszło 24 maja 2025 roku w West Des Moines, a sprawa szybko się skomplikowała – okazało się, że dziewczynka padła ofiarą przemocy seksualnej i handlu ludźmi. Sprawca został złapany i siedzi w pace, oskarżony o cztery zarzuty gwałtu na nieletniej, a lista zarzutów może się jeszcze wydłużyć. To nie pierwszy raz, gdy Roblox musi zmierzyć się z pozwami od rodziców – wygląda na to, że platforma ma z tym problem od dłuższego czasu.
Gdzie zawiodły zabezpieczenia?
Prawnicy rodziny nie zostawiają na Robloxie suchej nitki. Twierdzą, że platforma ma w zanadrzu narzędzia, które mogłyby pomóc – weryfikacja wieku, kontrola rodzicielska, systemy monitorowania – ale podobno nie są one używane tak, jak powinny. Dlaczego? Bo mogłoby to wpłynąć na zaangażowanie użytkowników, a to dla firmy kluczowe metryki.
Kancelaria reprezentująca rodzinę idzie jeszcze dalej, mówiąc, że ma na pokładzie aż 400 klientów z podobnymi historiami. Z kolei Roblox w oficjalnym oświadczeniu trzyma się polityki „nie komentujemy trwających spraw sądowych”, ale podkreśla, że zależy im na bezpieczeństwie społeczności. No cóż, brzmi to trochę jak standardowa korpo gadka, która nie za bardzo przekonuje w obliczu takich wydarzeń.
Co na to szefostwo i społeczność?
Zanim wybuchła ta sprawa, CEO Robloxu podgrzał atmosferę, rzucając tekst, że rodzice, którzy się martwią, powinni po prostu nie pozwalać dzieciom grać. To było jeszcze przed tym porwaniem, ale i tak wywołało falę krytyki wśród rodziców graczy. Później platforma wprowadziła kroki, żeby lepiej weryfikować wiek użytkowników i utrudnić kontakt dorosłych z dziećmi – w teorii brzmi sensownie.
Ale jeden z głównych adwokatów w tej sprawie nazywa to „za mało, za późno”, wskazując, że podobnych incydentów było już sporo, zanim podjęto jakiekolwiek działania. Fani też nie są zachwyceni – ostatnio narzekali na koszta zmiany nicków, a teraz dochodzą takie dramaty. Wygląda na to, że Roblox ma sporo do nadrobienia, jeśli chce odzyskać zaufanie.
Co to wszystko znaczy dla nas, graczy?
Sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Z jednej strony kochamy Roblox za kreatywność i frajdę, jaką daje, ale z drugiej – takie historie przypominają, że w sieci trzeba mieć oczy dookoła głowy. Rodzice pewnie będą teraz jeszcze bardziej czujni, a platforma stanie przed wyzwaniem, żeby udowodnić, że potrafi zadbać o bezpieczeństwo. Ja sam, jako fan gier, czuję się rozdarty – chcę się cieszyć rozgrywką, ale nie mogę przejść obojętnie obok takich spraw. Może warto, żeby Roblox poważnie przyjrzał się swoim zabezpieczeniom i posłuchał społeczności, zanim będzie za późno? Dajcie znać w komentarzach, co o tym myślicie – graliście w Roblox? Jakie macie zdanie na temat tej afery?






