Beastmaster nadchodzi! Final Fantasy XIV szykuje drugi limitowany job

W świecie Final Fantasy XIV nigdy nie ma chwili nudy, a Naoki Yoshida znów dorzucił do ognia coś, co rozpali wyobraźnię fanów na długo. Podczas Gamescomu w Kolonii reżyser i producent gry zdradził, że kolejny Ultimate Raid oraz nowa limitowana klasa Beastmaster są już w drodze i najpewniej zobaczymy je w łatce 7.5 albo w kolejnych aktualizacjach. Brzmi świetnie, ale zanim zaczniemy planować, kiedy zebrać ekipę na te wyzwania, trzeba uzbroić się w cierpliwość – jeśli Square Enix utrzyma dotychczasowe tempo wydawania contentu, to patch 7.5 pojawi się najwcześniej w pierwszej połowie 2026 roku.
Niedawno dostaliśmy aktualizację 7.3 – The Promise of Tomorrow, która była kulminacyjnym momentem fabuły dodatku Dawntrail. Update przyniósł między innymi nowy sojuszniczy raid San d’Oria: The Second Walk, balans postaci (szczególnie Vipera i Pictomancera) i sporo mniejszych usprawnień. Jednak gracze szybko zauważyli jedną wielką nieobecność – nie było drugiego Ultimate Raid z Dawntrail, na który wszyscy ostrzyli sobie zęby.
Teraz Yoshida potwierdził, że prace nad nim trwają i że fani high-endowego contentu mogą szykować się na coś, co ma być naprawdę „unikalnym doświadczeniem”. Co dokładnie nas czeka? Tego jeszcze nie wiadomo – temat nowego Ultimate’a owiany jest tajemnicą i na razie pozostają tylko domysły.

Za to ciekawiej robi się przy temacie nowego joba. Beastmaster będzie drugim po Blue Mage’u limitowanym zawodem w historii gry. Wiemy tylko, że prace nad nim idą pełną parą, ale szczegóły – jak broń, umiejętności czy unikalna mechanika – wciąż owiane są mgłą. Patrząc jednak na to, jaką zabawą okazał się Blue Mage, wielu graczy już czeka, by biegać po Eorzei w roli pogromcy bestii.
Na szczęście zanim doczekamy się 7.5, Square Enix nie zostawia nas z pustymi rękami. Już w październiku pojawi się crossover z Monster Hunter Wilds, w którym gracze zmierzą się z Guardianem Arkveldem. To dodatkowy smaczek, który ma umilić oczekiwanie na grube aktualizacje i kolejne wyzwania.
Podsumowując – Final Fantasy XIV dopiero się rozkręca po Dawntrail. Choć na Beastmastera i Ultimate Raid będziemy musieli poczekać do 2026 roku, to wszystko wskazuje na to, że warto. Yoshida jak zwykle podgrzewa hype, a fani już zaczynają spekulować, jakie szalone mechaniki przygotuje dla nas ekipa Square Enix. Jedno jest pewne – Eorzea jeszcze długo nie pozwoli nam się nudzić.






