Battlefield 6 i tryb RedSec – mikrotransakcje kontra społeczność

Tryb RedSec w Battlefield 6 zrobił niemałe zamieszanie wśród graczy. Nie chodzi tylko o samą rozgrywkę, która wprowadza sporo nowości, ale o gigantyczną liczbę mikrotransakcji, jakie pojawiły się wraz z aktualizacją sezonu pierwszego. Wielu fanów, którzy byli wcześniej pełni optymizmu, poczuło się trochę zawiedzionych, bo nagle gra wyglądała jak… katalog sklepowy pełen dodatków do kupienia.
Widzimy już skutki tego podejścia – oceny gry zaczęły spadać, a Dice pewnie będzie musiało w końcu ogarnąć tę kwestię. Jeszcze niedawno największymi problemami były małe mapy i jaskrawe, przesadnie kolorowe skórki – rzeczy stosunkowo łatwe do poprawienia. Teraz jednak monetizacja jest tak wpleciona w sam rdzeń Battlefield 6, że każdy ruch deweloperów przy tym temacie jest trudniejszy. No i tak, przynajmniej jeden element został poprawiony – jasnoniebieska skórka Wicked Grin zniknęła.
Co stało się ze skórką Wicked Grin?
Jeśli odpalisz teraz Battlefield 6 i przejrzysz wszystkie dostępne mikrotransakcje, zauważysz, że Wicked Grin, czyli wariant domyślnego stroju NATO dla Assault, został cicho wycofany przez twórców. Może to się różnić w zależności od regionu, ale wygląda na to, że Dice albo usunęło ją na stałe, albo planuje wrócić z bardziej stonowaną wersją kolorystyczną.
They quietly removed the "Wicked Grin" skin.
byu/PeppermintButthole inBattlefield
To nie jest pierwszy taki ruch. Kilka dni wcześniej gracze zauważyli, że inne jaskrawe skórki zaczęły być przyciemniane, żeby wyglądały bardziej realistycznie. Przykład? Skórka z neonowo-zielonymi paskami, która wyglądała jak współpraca z Monster Energy, została zmieniona tak, by zieleń była ciemniejsza i bardziej pasowała do pola bitwy.
Wnioski dla fanów i społeczności
W przypadku Wicked Grin sam strój był w porządku – problem był tylko z kolorem. Możliwe, że twórcy po prostu przyciemnią ten odcień niebieskiego, żeby bardziej odpowiadał oczekiwaniom graczy. Co ważne, społeczność na Reddit doceniła ten ruch – widać, że Dice słucha graczy, przynajmniej w kwestii wizualnych poprawek.
Oczywiście, to raczej pierwszy krok w kierunku poprawy sytuacji. Nadal nie wiadomo, jak deweloperzy poradzą sobie z całym systemem mikrotransakcji i jego wpływem na rozgrywkę. Nie nastawiajcie się na cud, jeśli chodzi o usunięcie wszystkich dodatkowych zakupów – ale przynajmniej widać, że głos społeczności ma znaczenie.






