Ashes of Creation na handheldzie? Nie w tym wszechświecie… jeszcze

Jeśli marzyłeś o tym, żeby rozwalić kilka kampanii w Ashes of Creation na kanapie, trzymając w rękach Steam Decka albo innego przenośnego sprzętu, to… no cóż, czas zejść na ziemię. Intrepid Studios dało jasno do zrozumienia, że wspieranie rozgrywki na handheldach nie jest obecnie w planach – i to raczej nie zmieni się zbyt szybko.

Całe zamieszanie zaczęło się od jednego z graczy, który wrzucił pytanie na oficjalnym forum gry: czy jest jakaś szansa, żeby odpalić Ashes na sprzęcie pokroju Steam Decka czy nowoczesnych urządzeniach od ASUS-a, MSI albo Lenovo? Odpowiedź była szybka i, niestety, dość brutalna – większość przenośnych urządzeń nie spełnia nawet minimalnych wymagań gry, a nawet jeśli uda się coś odpalić, to stabilność i wydajność zostawiają sporo do życzenia.

Owszem, są śmiałkowie, którzy na własną rękę odpalili klienta gry na handheldzie. Ale zespół deweloperski uprzedza: to nie jest oficjalnie wspierane, ani polecane, bo szanse na płynną rozgrywkę są raczej symboliczne. Po prostu, Ashes of Creation to bestia pod względem technicznym – gra celuje wysoko, jeśli chodzi o grafikę i ogólne możliwości silnika, więc potrzebuje solidnego peceta z mięśniami, nie czegoś, co ledwo zmieści się w plecaku.

Chcesz spróbować mimo wszystko? Twój wybór – ale najpierw zerknij na wymagania wersji Alpha Two. Już teraz potrzebny jest mocny komputer, a to dopiero testy. Można więc spokojnie założyć, że w przyszłości wymagania tylko wzrosną, zwłaszcza jeśli twórcy będą dalej rozwijać świat, dodawać detale i ulepszać silnik gry.

Nie zrozum mnie źle – handheldy mają teraz swoje pięć minut. Steam Deck zrobił zamieszanie, a reszta firm nie próżnuje, wypuszczając swoje wersje mini-PC w formacie konsolowym. Ale Ashes of Creation? To nie jest tytuł z kategorii „casualowe MMO na szybko”. To bardziej Elden Ring spotyka Final Fantasy XIV w skali XXL. Handheldy po prostu nie dają rady – przynajmniej na razie.

Czy coś się zmieni? Kto wie. Może kiedyś pojawi się jakaś forma optymalizacji, która umożliwi komfortową grę na mobilnym sprzęcie. Ale na chwilę obecną nie ma planów w roadmapie, które wskazywałyby na nadchodzące wsparcie dla takich platform.

Jeśli masz nadzieję pograć w Ashes of Creation leżąc na hamaku z Deckiem w rękach – musisz uzbroić się w cierpliwość (albo kupić porządny komputer). Twórcy mają teraz inne priorytety niż wsparcie dla przenośnych sprzętów, i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie jeszcze przez długi czas.

Ale hej – MMO z prawdziwego zdarzenia, które wygląda jak gra singleplayer klasy AAA, nie może działać jak przeglądarkowa gierka z 2005, prawda?

Więc zamiast czekać, aż Ashes zadziała na Steam Decku – może lepiej już teraz szykuj sprzęt, który podoła temu światu. Bo jak już ta gra naprawdę wystartuje, to nie będzie miejsca na kompromisy. I to właśnie w tym tkwi jej urok.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *