Siekacz (Shredder) w ARC Raiders to jedna z tych maszyn, które na pierwszy rzut oka wyglądają na trudna do pokonania. Duży, ciężki, głośny i jeszcze z tym swoim ostrym światłem, które co chwilę przeczesuje teren. W praktyce jednak okazuje się, że da się go ograć tak łatwo, jakby był treningową kukłą, o ile znasz jego najważniejszą słabość. W Stella Montis to wręcz obowiązkowa wiedza, bo Siekacze potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.

Co warto wiedzieć o zachowaniu Siekacza?

Najzabawniejsze w całej tej konstrukcji jest to, że mimo swojej agresywnej postury, ma ogromny problem z ogarnięciem, co dzieje się za jego plecami. Jego czujniki działają głównie do przodu, więc jeśli trzymasz się poza polem widzenia, jesteś dla niego praktycznie niewidzialny. Możesz biec, możesz się skradać, możesz nawet stanąć na chwilę, żeby poprawić cel – nic go to nie obchodzi, dopóki nie wejdziesz w pole (o stożkowym kształcie) świata, które ów ARC generuje.

Najprostsza taktyka – wejście od tyłu i konsekwentne bicie

Najłatwiejszy sposób wygląda wręcz komicznie. Widzisz Siekacza patrolującego sobie jakiś fragment terenu, czekasz aż odwróci się tyłem i po prostu podchodzisz. Bez stresu, bez pośpiechu.

Kiedy jesteś za nim, zaczynasz walić wręcz. Jeśli zachowasz spokój i trzymasz się poza zasięgiem wzroku, maszyna nie zareaguje. Po prostu przyjmie kolejne ciosy, jakby nie była świadoma, kto ją klepie. To najbezpieczniejsza i najszybsza metoda, która pozwala zdjąć go praktycznie bez strat.

A co jeśli cię złapie na gorącym uczynku?

Jeśli zrobisz krok za dużo i wpadniesz w jego światło, sytuacja zmienia się diametralnie. Siekacz natychmiast przechodzi w tryb agresywny i odpala swoje najgroźniejsze narzędzie: potężny wybuch obszarowy, który działa jak uderzenie taranem.

Gdy to zrobi:

  • zrzuca cały swój pancerz,
  • tobie zabiera solidny kawałek zdrowia,
  • i przerywa możliwość dalszego bicia wręcz.

Po takim ataku zapomnij o biciu go czymkolwiek w bezpośrednim zwarciu bo zginiesz. Od tego momentu walka wygląda zupełnie inaczej.

Druga faza starcia – już tylko dystans i cierpliwość

Po przejściu w ofensywny tryb Siekacz zaczyna zasypywać teren odłamkami. To nie są pojedyncze strzały, tylko cały deszcz shrapnelu, który potrafi w sekundę wyczyścić ci pasek HP.

Dlatego najlepsza taktyka to rytm:

  • Chowasz się za jakąś przeszkodą.
  • Czekasz, aż Siekacz przestanie szaleć.
  • Wychylasz się dosłownie na moment, oddajesz kilka celnych strzałów w jego korpus.
  • Z powrotem na kryjówkę, zanim znów zacznie pryskać odłamkami.

Brzmi monotonne? Tak, trochę tak. Ale działa. Zawsze.

Krótka ściąga na koniec

  • Najłatwiejszy sposób to atak od tyłu wręcz, zanim w ogóle zauważy, że tam jesteś.
  • Jeśli cię zobaczy, przygotuj się na bolesne AoE, które zmienia cały przebieg walki.
  • Po jego wybuchu grasz już tylko w wychodzenie – strzelanie – chowanie, aż w końcu się rozpadnie.
  • To może wyglądać jak nudna robota, ale jest to najpewniejsza metoda na Siekacza w Stella Montis.

Potencjalne nagrody to Stop ARC, Żyroskop Siekacza oraz amunicję do strzelby.

Był to artykuł z serii: ARC Raiders
Spis treści