Bez matchmakingu, bez presji, pełna wolność – Ship of Heroes robi to po swojemu

Jeśli śledzicie nowości, to pewnie już wiecie, że Ship of Heroes, nadchodzący MMORPG z superbohaterskim klimatem, szykuje się do debiutu jeszcze w tym miesiącu – a dokładniej, mówimy o końcówce sierpnia 2025, więc hype rośnie z każdym dniem! Twórcy z ekipy za tym tytułem jasno dają znać, że gra stawia na wspólną zabawę, ale jeśli wolisz grać w pojedynkę, to też nie zostaniesz na lodzie. W najnowszym devlogu wrzucili masę szczegółów o tym, jak współpraca z innymi podkręca frajdę, ale też jak możesz cieszyć się grą na własnych zasadach, niezależnie od stylu.

Zacznijmy od tego, że nie ma tu żadnej presji, żeby od razu łapać kumpli do drużyny – to raczej takie miłe zaproszenie do wspólnej przygody. Jasne, twórcy mocno zachęcają do teamowania się, bo to dodaje grze smaczku, ale jeśli jesteś typem samotnego wilka, to większość zawartości jest dla Ciebie otwarta. Jedynym wyjątkiem na starcie będą dwa duże rajdy, które wymagają ekipy – solo raczej się nie da, bo skala tych zmagań jest po prostu za duża. Ale spokojnie, nie ma tu żadnej blokady – te same nagrody, które zdobędziesz w rajdach, możesz zgarnąć w innych aktywnościach, więc nikt Cię nie zmusza do grania w stylu, który Ci nie pasuje. To podejście, które szanuję, bo daje wolność wyboru.

Co fajne, Ship of Heroes nie ma wbudowanego systemu matchmakingu, więc jeśli chcesz się zakolegować, musisz wziąć sprawy w swoje ręce – pogadać na chacie, zapytać w guildzie czy po prostu zagadnąć innych graczy. Może to brzmieć jak challenge, ale w praktyce to szansa na zbudowanie stałej ekipy, z którą później będziesz śmigać przez misje. A przy okazji możesz znaleźć ludzi, którzy pasują do Twojego stylu – bo wiecie, niektóre buildy czy moce lepiej sprawdzają się w drużynie, a inne w solowej jeździe. Pamiętam, jak kiedyś, grając w pierwszym MMORPG, próbowałem solo jako healer – szybko się przekonałem, że to nie mój klimat, ale wyciągnąłem z tego lekcję na całe życie! Tutaj też warto przetestować, co Ci siada – może okaże się, że Twoja postać z mocami wsparcia rozkwitnie w teamie?

Ten brak presji i elastyczność to nie przypadek – twórcy czerpali inspiracje z innych MMORPG, a do tego słuchali feedbacku z bety, co słychać w każdym detalu. Drużyny mogą mieć od kilku do maksymalnie 10 osób, a co najważniejsze, wszystko się skaluje. To oznacza, że możesz grać z kumplami na różnych poziomach – gra dostosuje Wasze poziomy (w górę lub w dół) do lidera ekipy, tak żeby różnica nie przekraczała jednego poziomu. Wyobraźcie sobie pełną dziesiątkę, gdzie każdy ma swoje zwierzaki, a wkoło szaleją wrogowie – to musi być istny chaos, ale też epicka zabawa! Przy takiej liczbie graczy spawnuje się więcej grup przeciwników, a te z kolei mają więcej elitarnych mobów, co podnosi stawkę i wymaga zgrania.

Gra została zaprojektowana z rozmachem – świat jest ogromny, co na pierwszy rzut oka może nie rzucać się w oczy, ale to sprytny sposób na zachęcenie do teamowania. Kiedy masz dziesiątkę graczy, ich zwierzaki i hordy wrogów walczących na każdym kroku, potrzebujesz przestrzeni, żeby to wszystko pomieścić. Dlatego mapy są tak wielkie – solo może się to wydawać mniej spektakularne, ale w drużynie czujesz ten prawdziwy rozmach superbohaterskiej akcji. To taki detal, który pokazuje, jak bardzo twórcy myślą o wspólnym graniu.

Jeśli chcecie zgłębić temat, pełny devlog ma jeszcze więcej smaczków – od szczegółów o teamowaniu po plany na przyszłość, jak na przykład bezpośrednie zaproszenia do drużyn, które są w drodze. To pokazuje, że ekipa Ship of Heroes słucha społeczności i chce, żeby gra ewoluowała razem z nami. Ja już widzę siebie, jak latam po mieście w skórze superbohatera, albo skaczę w wir walki z ekipą na czacie – to będzie czad! A Wy, wolicie grać solo czy z ziomkami? Macie jakieś swoje triki na budowanie drużyn w MMORPG? Dajcie znać, bo ja już ostrzę pazury na premierę i nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić, jak to wszystko zagra. Trzymajcie się, fani gier, i do zobaczenia w akcji!

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *