Splitgate 2 wraca do bety, Splitgate 1 kończy żywot, a 1047 Games przeżywa trzęsienie ziemi!

Szykujcie się na rollercoaster emocji, bo Splitgate 2 i studio 1047 Games właśnie zafundowali nam prawdziwy dramat w świecie gamingu. Ledwo dwa miesiące po premierze, która miała być wielkim powrotem, Splitgate 2 zostaje „odpremierowane” i wraca do bety, pierwszy Splitgate idzie pod topór, a do tego studio żegna się z aż 45 pracownikami. To nie jest news, na który czekaliście, grając w szalone mecze z portalami, ale spokojnie – rozkładamy to na części, jak rozkładacie wrogów na headshoty. Przygotujcie się na długą opowieść w luźnym stylu fana FPS-ów, z masą detali, jakbyśmy omawiali taktykę na Discordzie przed kolejnym rankedem!
Co poszło nie tak? Burza po premierze Splitgate 2
Splitgate 2 miało być petardą – sequelem, który weźmie to, co sprawiło, że pierwszy Splitgate był hitem, i wyniesie to na kosmiczny poziom. Premiera 6 czerwca 2025 roku zapowiadała się nieźle, szczególnie po udanej becie, ale coś poszło nie tak. Gra zebrała mieszane recenzje – na Steamie tylko 61% z ponad 18 tysięcy opinii jest pozytywnych, a liczba graczy poleciała na łeb na szyję. Dla porównania: oryginalny Splitgate w szczytowym momencie miał na Steamie 67,724 graczy jednocześnie, a Splitgate 2 ledwo dobiło do 25,785. Co się stało? Community narzekało na brak świeżych pomysłów, bugi, kiepskie działanie portali i tryb Battle Royale, który wydawał się doklejony na siłę, jakby ktoś próbował wrzucić do gry coś, co nie pasuje do jej DNA.
To the Splitgate community,
We believe in Splitgate 2. This game means everything to us – it's been our life for almost 10 years, starting in our dorm room, and we're more committed than ever to delivering the incredible experience you deserve.
We’ve heard your feedback, and we…
— SPLITGATE: Arena Reloaded (@Splitgate) July 22, 2025
Na domiar złego, studio wdepnęło w PR-ową minę. CEO Ian Proulx pojawił się na Summer Game Fest w czapce z napisem „Make FPS Great Again” – chwytliwe, ale mocno kontrowersyjne, bo nawiązywało do hasła, które podzieliło społeczność. Do tego rzucił tekst, że „ma dość grania w tego samego Call of Duty co roku”, co rozwścieczyło fanów CoD-a i innych deweloperów. Wisienką na torcie był pakiet mikrotransakcji za 145 dolarów, który gracze uznali za zwykłe zdzierstwo. 1047 Games szybko zareagowało, tnąc ceny mikrotransakcji o połowę i przepraszając za wpadki, ale mleko się rozlało – gracze zaczęli odchodzić, a fora, jak Reddit czy X, zalała fala krytyki. „To nie jest ten Splitgate, który kochaliśmy” – pisali fani, a studio w końcu przyznało: „Wypuściliśmy grę za wcześnie”.
Splitgate 2 wraca do bety: Czas na wielką przebudowę
W odpowiedzi na feedback community, 1047 Games podjęło odważną decyzję: Splitgate 2 wraca do bety! W poście na X, współzałożyciele Ian Proulx i Nicholas Bagamian przyznali, że spieprzyli sprawę, ruszając z premierą zbyt wcześnie. „Byliśmy zbyt ambitni, spieprzyliśmy niektóre funkcje i nie daliśmy wam tej dopracowanej, portalowej jatki, którą pokochaliście” – napisali. Plan jest prosty, ale ambitny: gra wraca na warsztat, a studio skupi się na przebudowie od podstaw. Co to oznacza? Uproszczenie systemu progresji, więcej portali na mapach, powrót do klasycznych trybów gry, które fani uwielbiali w pierwszym Splitgate, i zmiana podejścia do mikrotransakcji. Proulx zdradził, że rozważają prostszy battle pass, który kupujecie raz na trzy miesiące i dostajecie nagrody za granie – zero nacisku na portfel, pełen fokus na frajdę.
Gra pozostanie grywalna w obecnym stanie, z Chapter 3 i poprawkami bugów w drodze, ale 95% wysiłków studia pójdzie na przebudowę, z planowanym powrotem w 2026 roku. Co ważne, 1047 Games chce być bliżej community – szykują się regularne playtesty, ankiety i otwarte rozmowy z graczami, jak za czasów pierwszego Splitgate. To jak powrót do korzeni, gdy gra powstawała w akademiku, a feedback fanów kształtował każdy patch. „Chcemy, żebyście pomogli nam zrobić Splitgate 2 takim, jakim powinien być” – mówi Proulx. Brzmi jak szansa na odkupienie, ale czy gracze dadzą studiu drugą szansę?
Splitgate 1 żegna się z serwerami, ale jest nadzieja
Niestety, nie same dobre wieści płyną z obozu 1047 Games. Studio ogłosiło, że serwery pierwszego Splitgate’a zostaną wyłączone w ciągu miesiąca, prawdopodobnie w sierpniu 2025. Powód? Utrzymanie serwerów kosztowało studio setki tysięcy dolarów przez ostatnie lata, a w obliczu finansowych cięć to luksus, na który ich nie stać. „Chcielibyśmy trzymać serwery online wiecznie, ale musimy priorytetowo traktować nasz zespół” – tłumaczyli Proulx i Bagamian. Dla fanów, którzy spędzili setki godzin na portalowych pojedynkach w oryginalnej grze, to jak cios w serce. Splitgate w 2021 roku był fenomenem, z serwerami pękającymi w szwach od graczy, którzy kochali ten miks Halo z portalami.

Jest jednak światełko w tunelu! 1047 Games bada możliwość wprowadzenia trybu offline lub meczów peer-to-peer, co pozwoliłoby fanom grać w Splitgate 1 nawet po wyłączeniu serwerów. Do tego obiecują, że w przebudowanym Splitgate 2 znajdzie się dedykowany tryb, który odda ducha oryginału. To jak obietnica wskrzeszenia starego przyjaciela w nowym ciele – pytanie, czy studio dotrzyma słowa.
Layoffy w 1047 Games: Ciężki czas dla ekipy
Najsmutniejsza część newsa? Zwolnienia w 1047 Games. Studio musiało pożegnać się z 45 pracownikami, co stanowi 28% obecnego zespołu. To już druga fala cięć w ciągu dwóch miesięcy – w czerwcu odeszła mniejsza grupa, w tym ludzie z teamu artystycznego. „To nasi przyjaciele, którzy pomogli stworzyć to, co mamy dzisiaj” – napisali Proulx i Bagamian, obiecując wsparcie w postaci odpraw i pomocy w znalezieniu nowej pracy. CEO zdradził, że studio jest w stanie finansowym, który pozwala na taki ruch jak „odpremierowanie” gry, ale muszą ciąć koszty, by przetrwać. Co więcej, współzałożyciele zrezygnowali z własnych pensji, by ratować sytuację. To pokazuje, jak bardzo wierzą w Splitgate, ale nie zmienia faktu, że dla zwolnionych to trudny moment.
Co czeka Splitgate 2 w 2026 roku?
Splitgate 2 w obecnym stanie dostanie Chapter 3, nowe skórki do broni, tryb Ranked Arena i poprawki bugów, ale to tylko przystanek przed wielką przebudową. Studio obiecuje, że w 2026 roku gra wróci z dużymi zmianami – od świeżych map, przez więcej portali, po odnowiony system progresji. Planują też dodać playlistę z mapami stworzonymi przez społeczność, co brzmi jak ukłon w stronę fanów, którzy lubią budować własne areny. Gra pozostanie free-to-play, a wszystkie zakupione itemki zostaną z graczami – bez zwrotów, ale z obietnicą, że nowy system monetizacji będzie mniej inwazyjny.
Community ma mieszane uczucia. Na X i Reddicie niektórzy gracze są wściekli, pisząc, że odchodzą do innych tytułów, jak The Finals czy Halo Infinite. Inni trzymają kciuki, wierząc, że 1047 Games może powtórzyć sukces z 2021 roku, kiedy to po średnim starcie przerobili pierwszy Splitgate na hit. „Przeżyliśmy mroczniejsze dni i nigdy się nie poddaliśmy” – mówi Proulx, przypominając, że Splitgate to ich życie od dekady.
Dlaczego to ważne dla fanów FPS-ów?
Splitgate 2 miało być rewolucją w gatunku – „Halo z portalami”, które miało pokazać, że można robić FPS-y inaczej. Niestety, start był jak skok przez portal bez sprawdzenia, co jest po drugiej stronie. Wracając do bety, 1047 Games daje sobie szansę na naprawę błędów, ale to ryzykowny ruch. Gry live-service, jak MultiVersus czy Overwatch 2, pokazały, że powrót po trudnym starcie to ciężka przeprawa. Mimo to, studio stawia na transparentność i współpracę z graczami, co może być kluczem do sukcesu. Jeśli lubicie szalone strzelanki z unikalnym twistem, to warto śledzić, co 1047 Games zrobi z Splitgate 2 w 2026 roku.
Chwytajcie za karabiny, ustawiajcie portale i wskakujcie do Splitgate 2, póki jeszcze działa w obecnej formie. A może wolicie pożegnać się z pierwszym Splitgate’em w ostatnich meczach? Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tym zamieszaniu – jesteście team „dajmy im szansę” czy team „odchodzę do innego FPS-a”? Do zobaczenia na arenie, portalowcy






