Bungie w końcu odsłania, jak będzie działać nowa egzotyczna zbroja w Destiny 2: Edge of Fate!

No i stało się – twórcy z Bungie postanowili wreszcie podzielić się z nami szczegółami dotyczącymi tego, jak dokładnie będą działać egzotyczne zbroje, które pojawią się wyłącznie w nadchodzącym dodatku Destiny 2: Edge of Fate. Ta długo wyczekiwana aktualizacja wyląduje już 15 lipca, więc nerwy i ekscytacja wśród fanów rosną z dnia na dzień. Co prawda kilka egzotycznych przedmiotów zostało pokazanych wcześniej, ale dopiero teraz możemy ogarnąć, jak faktycznie wpłyną na rozgrywkę i co nowego wniosą do mechaniki.
Podczas ostatniego streamu deweloperskiego, który odbył się 24 czerwca, Bungie nie owijało w bawełnę i wytłumaczyło, jak działają poszczególne egzotyczne części zbroi w Edge of Fate. Nie zabrakło zaskoczeń – wiele z nich zostało mocno przerobionych, jeśli chodzi o mechanikę, więc nie są to tylko kosmetyczne zmiany, a prawdziwe nowości gameplayowe.
Nowinki dla każdej klasy – co dostaniemy?
Warlocki mogą zacierać ręce na myśl o Eunoii – solarnej rękawicy, która daje kopa zdolności klasy Hellion. Teraz ich moździerz będzie rozbijał się na pociski, które samodzielnie lecą do przeciwników – efektowne i przydatne w walce!
Myśliwi (Hunters) zyskają nowy chestpiece zwany Moirai, który pozwala na użycie ruchu wręcz o nazwie Threaded Spike. Dzięki temu mogą detonować pułapkę Tangle i… z powrotem ją zgarnąć do siebie – bardzo sprytne rozwiązanie, które daje sporo taktycznych możliwości.
Dla Tytanów przygotowano Melas Panoplia – kolejną solarną rękawicę, dzięki której możemy zostać prawdziwym Forge Masterem. Nasz rzucany młot zmienia się wtedy w bumerang, a jeśli rzucimy go idealnie, to wybuch zada dodatkowe obrażenia i wydłuży czas działania tej mocy.
Fani trochę sceptyczni – czy nerfy nie popsują zabawy?
Chociaż nowe zbroje brzmią naprawdę obiecująco i wprowadzają fajne, świeże pomysły, to część społeczności Destiny 2 nie jest do końca przekonana. Największy niepokój budzą planowane osłabienia ataków wręcz (czyli nerfy), które mogą sprawić, że walka w zwarciu będzie mniej widowiskowa i satysfakcjonująca.
W oficjalnym wpisie Bungie potwierdziło, że system obrażeń faktycznie będzie przechodził zmiany, które mogą mocno odbić się na efektywności ciosów wręcz. Zwróć uwagę, że przynajmniej dwie z nowych egzotycznych zbroi wykorzystują takie zdolności, więc te obawy mają solidne podstawy.
Co dalej? Na co możemy liczyć?
Na szczęście na razie mało kto miał dostęp do Edge of Fate, więc nie mamy jeszcze pełnego obrazu, jak te zmiany wpłyną na rozgrywkę. Wszystko wskazuje na to, że dopiero po premierze przekonamy się, czy nerfy nie popsują zabawy, czy może wprowadzone nowości dodadzą świeżości i fajnej dynamiki do gry.
Bungie podało sporo konkretów dotyczących egzotycznej zbroi, ale równocześnie pojawiło się kilka znaków zapytania, które trochę mieszają w nastrojach fanów. Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki i wyczekiwać 15 lipca, by samemu przekonać się, czy Edge of Fate sprosta oczekiwaniom i odświeży rozgrywkę w Destiny 2!






