The Last of Us Part 2 miało więcej mechanik, niż myślisz. Oto co wycięto

Minęło już ponad siedem miesięcy od premiery The Last of Us Part 2 Remastered na PC, czyli wersji, która w końcu przeniosła ten kultowy tytuł na Steama. Dostaliśmy lepszą oprawę, poprawki techniczne, kilka dodatków i tryb No Return, który dla wielu był miłym zaskoczeniem. A mimo to… okazuje się, że to wciąż nie wszystko, co Naughty Dog planowało pierwotnie wrzucić do gry.

I właśnie tutaj robi się naprawdę ciekawie.

Bo jak się okazuje, jeden z fanów i twórców modów dotarł do wyciętych mechanik rozgrywki, które nigdy nie trafiły do finalnej wersji. Co więcej – nie są to jakieś niedokończone pomysły zapisane na kartce. Te rzeczy działają, mają animacje, skrypty, a nawet nagrane dialogi.

Wycięte mechaniki, o których nikt nie mówił

Warto też przypomnieć, że The Last of Us Part 2 było jedną z pierwszych dużych gier PC w tym roku, które zostały złamane przez piratów. Później poszła lawina kolejnych tytułów. I to właśnie dzięki temu część graczy oraz modderów zaczęła grzebać głębiej w plikach gry.

Efekt? Odkrycie dwóch mechanik, które niemal na pewno miały trafić do finalnej wersji, ale z jakiegoś powodu zostały wycięte.

Autorem odkrycia jest modder znany jako Speclizer, który opublikował swoje znaleziska na Twitterze. Chodzi o:

  • Peek Mode
  • Hold Up

I obie brzmią jak coś, co idealnie pasowałoby do klimatu The Last of Us.

Peek Mode – prosty pomysł, który mógł się nie sprawdzić

Pierwsza z funkcji, czyli Peek Mode, pozwalała wychylać się zza przeszkód. Dosłownie – gracz mógł zajrzeć zza rogu, ponad obiektem albo pod nim.

Brzmi sensownie, ale kiedy spojrzy się na to z perspektywy kamery w TLoU, łatwo zrozumieć, czemu to wyleciało. Kamera już teraz daje sporo informacji, a taka funkcja mogła nie dawać realnej przewagi w gameplayu. Prawdopodobnie dlatego Naughty Dog uznało, że nie ma sensu komplikować sterowania czymś, co niewiele zmienia.

Hold Up – i tu zaczyna się magia

Druga mechanika to już zupełnie inna historia.

„Hold Up” pozwalało podejść wroga od tyłu i zmusić go do podniesienia rąk. Następnie można było kontrolować, gdzie się porusza i w którą stronę patrzy. Brzmi znajomo? Bo to coś pomiędzy Metal Gear Solid V a starym, dobrym Splinter Cellem.

I co najważniejsze – to nie jest tylko teoria.

Speclizer pokazał nagrania, na których widać, że:

  • animacje działają,
  • mechanika reaguje poprawnie,
  • postacie mają nagrane kwestie dialogowe.

Są tam nawet linie w stylu „Nie rób nic głupiego” czy „Ręce tam, gdzie je widzę”, co jasno pokazuje, że ten system był rozwijany całkiem serio.

To nie był szkic. To była niemal gotowa mechanika.

Dlaczego to wycięto?

Tego możemy się tylko domyślać. Być może:

  • spowalniała rozgrywkę,
  • kłóciła się z tempem walki,
  • była zbyt podobna do innych gier,
  • albo po prostu nie pasowała do wizji końcowej gry.

Ale jedno jest pewne – potencjał był ogromny. Taki system mógł kompletnie zmienić podejście do skradania i dać graczom jeszcze więcej kontroli nad sytuacją.

I teraz robi się trochę smutno…

Bo prawda jest taka, że The Last of Us Part 2 i tak ma świetny gameplay. Jest dopracowany, ciężki, brutalny tam gdzie trzeba. Nigdy nie miałem poczucia, że czegoś mu brakuje.

Ale po zobaczeniu tych materiałów trudno nie pomyśleć: kurczę, mogło być jeszcze lepiej.

Jeśli kiedykolwiek dostaniemy The Last of Us Part 3 albo kolejne odświeżenie którejś części (a znamy Sony, więc to tylko kwestia czasu), to jest szansa, że te pomysły wrócą. Może w lepszej formie, może bardziej dopracowane.

Na razie pozostaje nam oglądać materiały modderów i zastanawiać się, jak wyglądałaby gra, gdyby Naughty Dog poszło o krok dalej.

I szczerze?

Po tym, co zobaczyłem, bardzo bym chciał to sprawdzić na własnej skórze.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *