Kevin w Fortnite? To możliwe!

Jeśli ktoś myślał, że Fortnite wyczerpał już wszystkie świąteczne pomysły, to wygląda na to, że Epic ma jeszcze jednego asa w rękawie. W sieci coraz głośniej mówi się o możliwej współpracy z kultową serią Kevin Sam w Domu, czyli filmem, bez którego dla wielu osób… po prostu nie ma Świąt. I choć brzmi to jak spełnienie marzeń, to całość może pójść w dość zaskakującym kierunku.

Fortnite od lat uwielbia klimat zimy i świąt, co widać po ogromnej liczbie sezonowych skórek. Wystarczy spojrzeć na takie postacie jak Red-nosed Raider, Sgt. Winter, Polar Peely czy Winterfest Bushranger. Do tego dochodzą współprace, które idealnie wpasowują się w grudniowy klimat. Najlepszym przykładem jest Jack Skellington z Nightmare Before Christmas, który trafił do gry w 2023 roku i momentalnie stał się hitem.

Teraz podobno na radarze Epic Games pojawili się motyw Mokrych Bandytów – czyli Harry i Marv, niezapomniani złodzieje z filmu Kevin Sam w Domu. Co ważne, zaznaczam, żeby podchodzić do tej informacji ostrożnie, choć jednocześnie wiem, że źródło informacji jest solidne. Klasyka internetowych przecieków, ale takich, które często się sprawdzają.

Jeśli faktycznie dojdzie do tej współpracy, to łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo Harry i Marv pasują do Fortnite’a. Ich ciągłe porażki, upadki, oparzenia i spotkania z pułapkami idealnie wpisują się w kreskówkową fizykę gry. Nawet jeśli ich skiny nie byłyby idealnym odwzorowaniem aktorów, to i tak gracze bez problemu odtworzyliby najbardziej absurdalne sceny z filmu. A jako NPC? Zlecenia polegające na przeżyciu serii pułapek albo odzyskiwaniu zdrowia po „wypadkach” brzmiałyby wręcz idealnie.

Wielu fanów od razu zaczęło też marzyć o domu Kevina jako nowym POI. Kultowe schody, piwnica, drzwi wejściowe i oczywiście masa improwizowanych zabezpieczeń aż proszą się o obecność na wyspie. Na ten moment jednak wszystko wskazuje na to, że w grę wchodzą wyłącznie skórki, a nie pełnoprawna lokacja.

No dobrze, ale jest jeden temat, którego nie da się ominąć.

Gdzie jest Kevin?

Naturalnie, pierwsze pytanie fanów brzmi: czy Kevin McCallister też trafi do Fortnite’a? I tutaj entuzjazm trochę opada. W przeciekach nie ma żadnej wzmianki o Kevinie, co sugeruje, że Epic skupia się wyłącznie na antagonistach. Dla wielu osób to spore rozczarowanie, bo wizja biegania po mapie jako Kevin i „eliminowania” przeciwników brzmi… no, dość zabawnie.

Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na to chłodniej, taka decyzja ma sens. Fortnite bardzo pilnuje proporcji modeli postaci, żeby nikt nie miał przewagi wynikającej z hitboxów. Kevin w filmach ma niecałe 10 lat, więc jego model musiałby być znacznie mniejszy od reszty postaci. Epic raczej nie pójdzie w stronę dziwnych kompromisów ani nagłych „skoków wzrostu”. To nie jest też uniwersum sci-fi, gdzie można wrzucić dziecko do mecha i uznać temat za zamknięty.

Najbardziej realistyczna opcja? Kevin jako element kosmetyczny, na przykład back bling w postaci jego kultowego magnetofonu Talkboy. To byłby fajny ukłon w stronę fanów, bez łamania zasad, których Fortnite trzyma się od lat.

Jeśli plotki się potwierdzą, pakiet Kevin Sam w Domu najpewniej pojawi się pod koniec listopada albo w grudniu, idealnie pod Winterfest. Nawet bez Kevina, Mokrych Bandytów da się spokojnie obronić jako główną atrakcję crossovera. A biorąc pod uwagę, jak Fortnite potrafi wyciągnąć maksimum klimatu z takich współprac, to może być jedna z tych świątecznych nowości, które gracze zapamiętają na długo.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *