Stardew Valley wkracza do kosmicznej gry o przetrwanie, limitowany crossover już dostępny

W świecie gier czasem trafiają się takie połączenia, o których nikt nawet nie marzył – a kiedy się nagle pojawiają, wszyscy patrzą i mówią: „Okej, tego się nie spodziewałem”. I dokładnie tak wygląda świeża współpraca między Stardew Valley a Among Us. Ten duet brzmi jak miks herbaty rumiankowej z energetykiem, ale właśnie dzięki temu od razu przyciąga uwagę. Z jednej strony mamy spokojne, kojące życie na farmie, a z drugiej chaotyczne rundy pełne podejrzeń i prób wyłapania Impostora. A jednak te dwie gry połączyły siły i lecą z limitowaną akcją, w której wpadają skiny, zwierzaki i cała paczka kosmetyków inspirowanych światem Stardew.

Among Us zwykle nie boi się mieszać z innymi hitami. Wcześniej zahaczyli już o Halo, Celeste, Like a Dragon czy Genshin Impact. Stardew Valley natomiast raczej trzymał się u siebie, robił swoje i poza kolabem z Balatro raczej unikał większych team-upów. Dlatego ten crossover budzi takie emocje – to jedno z tych spotkań dwóch gier, które niby są kompletnie różne, a jednak łączą fanów w bardzo naturalny sposób. Dwie „indie legendy” w jednym projekcie? Trudno przejść obok tego obojętnie.

Współpraca została wrzucona do gry trochę jak taki „shadow drop”, bo 18 listopada pojawiła się nagle, bez wielkiej pompy. Gracze Among Us od razu dostali dostęp do nowego Stardew Valley Cosmicube, czyli specjalnej paczki wizualnych dodatków, które odblokowuje się za Beans – tę walutę, którą zdobywasz po prostu grając rundy. Żeby wszystko ruszyło, wystarczy wejść w ekwipunek, ustawić Cosmicube jako aktywny i wpadać w kolejne mecze. Odblokowywanie idzie ścieżkami jak w drzewku, więc można sobie powoli wybierać, co chce się zdobyć najpierw. Sama paczka kosztuje 3 300 Beans, ale później dochodzą jeszcze pojedyncze koszty za konkretne elementy, więc jest się czym bawić aż do 18 lutego 2026.

Najlepsze jest to, że tym razem kosmetyki są naprawdę fajnie dobrane pod klimat Stardew. Wbijają stroje przypominające NPC-ów – Abigail, Lewisa, Linusa, Sebastiana i Mr. Qi – a do tego wpadają także zwierzaki. I to nie byle jakie, tylko Krobus oraz Junimo, czyli ulubieńcy fanów z farmowej strony. Jakby tego było mało, dorzucają też masę nawiązań do tego, co znamy z gry: Void Egg na głowę, Dance of the Moonlight Jellies jako plakietkę, nawet Work Overalls dla tych, którzy chcą wyglądać jak ktoś wracający z całego dnia kopania w kopalni.

Co ciekawe, coraz więcej gier indie wrzuca takie kolaboracje i trochę wygląda to tak, jakby twórcy otworzyli wielkie drzwi dla podobnych akcji. A połączenie Among Us ze Stardew Valley to chyba jedno z najgłośniejszych w ostatnich latach. Ciekawostka jest taka, że nie wiadomo, czy to wszystko pójdzie też w drugą stronę i czy Stardew Valley dostanie choćby małą wzmiankę o Among Us – czy może to będzie jednorazowy prezent dla graczy i po lutym zostanie już tylko wspomnieniem dla tych, którzy zdążyli wszystko zebrać.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *