7 survival horrorów, które wciągają nawet nowych graczy w gatunek

Survival horror to taki gatunek, który może nie jest tak przesycony jak niektóre inne rodzaje gier grozy, ale jego popularność jest nie do podważenia. Kto choć trochę orientuje się w temacie, od razu pomyśli o Resident Evil czy Silent Hill – te tytuły są niemalże synonimem survival horroru, a do tego mają całe rzesze oddanych fanów.
Co odróżnia te gry od zwykłych strzelanek czy akcyjniaków? Przede wszystkim zarządzanie ograniczonymi zasobami, czyli amunicją i zdrowiem. Nie jest tak, że możesz iść na pełną akcję i strzelać do wszystkiego, co się rusza – w survival horrorze każda kulka się liczy, a każdy apteczka może uratować Ci życie. Do tego dochodzą łamigłówki i eksploracja, które przełamują napięcie i dają chwilę oddechu między strasznymi momentami. Nie da się jednak ukryć, że ograniczone zasoby sprawiają, że jesteśmy bardziej bezbronni niż w zwykłych grach akcji, co może odstraszyć niektórych nowych graczy. Dlatego tytuły, które balansują horror z akcją, są zazwyczaj łatwiejsze do przyswojenia i świetnie nadają się na start.
Żeby było jasne – nie mówimy tutaj o grach, które są dla osób, które w ogóle nie lubią horroru. Skupiamy się na tytułach względnie przystępnych, które pozwolą nowym graczom poczuć prawdziwy dreszcz emocji, a przy okazji nie zniechęcą od razu trudnością czy nadmiernym stresem. Także przygotujcie się na naprawdę przerażające doświadczenia, ale podane w formie, którą każdy nowicjusz da radę ogarnąć.
7. Until Dawn (2015) – dla fanów slasherów
Jeżeli lubisz klimat klasycznych filmów slasher, Until Dawn to prawdziwa gratka. Gra oferuje chyba najbardziej kinowe doświadczenie horroru w świecie gier – idealne dla tych, którzy lubią straszyć się przed ekranem, ale jeszcze nie mają doświadczenia w survival horrorze. Rozgrywka jest stosunkowo prosta, skupiona na podejmowaniu decyzji, które kształtują fabułę, a mimo to nadal serwuje naprawdę napięte momenty, straszne sceny i krwawe zgony.

Remake gry również wypada świetnie – sterowanie jest bardziej współczesne, a mechaniki bliższe tradycyjnym survival horrorom. To wciąż idealny wstęp do gatunku, który pozwala poczuć się jak reżyser własnego slashera.
6. Resident Evil 2 (2019) – klasyk w nowym wydaniu
Remake Resident Evil 2 to świetny przykład survival horroru, który łączy klasykę z nowoczesnym podejściem. Akcja toczy się w kultowym Raccoon City, a atmosfera gry jest niesamowicie gęsta dzięki dynamicznym wrogom, świetnemu oświetleniu i kultowemu Mr. X.

Dla nowych graczy RE2 może być trochę straszny, ale oferuje dobre wprowadzenie do gatunku: eksploracja, zagadki, zarządzanie zasobami i napięte walki tworzą pełne doświadczenie survival horroru. Remake zachowuje ducha oryginału, jednocześnie wprowadzając nowoczesne udogodnienia i sterowanie.
5. Resident Evil 4 (2023) – akcja i horror w jednym
Resident Evil 4 może nie jest najbardziej przerażającą grą w zestawieniu, ale to wcale nie wada. Wręcz przeciwnie – to świetny tytuł dla początkujących, bo łączy dynamiczną akcję z klasycznym survival horrorem.

Wcielasz się w Leona Kennedy’ego, który musi uratować córkę prezydenta, mierząc się z zombiopodobnymi wieśniakami, kultystami i potwornie zmienionymi stworzeniami. Gra jest liniowa i łatwa do śledzenia fabularnie, ale nadal wymaga zarządzania zasobami, co daje poczucie napięcia i zagrożenia.
4. Dead Space (2023) – kosmiczny survival horror
Ten tytuł wyróżnia się klimatem i mechanikami. Akcja dzieje się na kopalnianym statku kosmicznym USG Ishimura, który został opanowany przez potwory Necromorphy. Dead Space to pełen napięcia i klimatu survival horror, z ograniczoną ilością amunicji i zdrowia, dobrze rozmieszczonymi jump scare’ami oraz gęstym, immersyjnym światem.

Co wyróżnia go dla nowych graczy? Akcja jest tu nieco bardziej intensywna, a walka wymaga celowego, przemyślanego działania – siekanie potworów po kawałkach daje unikalne, satysfakcjonujące doświadczenie.
3. Crow Country (2024) – retro z nowoczesnym twistem
Niedawny indie hit, Crow Country, czerpie inspiracje z klasyków jak Silent Hill i Resident Evil. Ma oldschoolowy wygląd i klimat, ale nowoczesne sterowanie i możliwość regenerowania amunicji sprawiają, że nowi gracze łatwiej przyswajają zasady. Krótka, dobrze dopracowana historia to idealny wstęp do survival horroru.

2. Outlast (2013) – nowoczesny klasyk
Jeśli szukasz gry, która pokazuje czysty survival horror z perspektywy pierwszej osoby, Outlast jest świetnym wyborem. Gracz jest bezbronny – nie możesz walczyć, możesz tylko uciekać, chować się i eksplorować. Mimo że akcja osadzona w szpitalu psychiatrycznym jest naprawdę przerażająca, mechaniki są proste i intuicyjne, więc nowi gracze mogą skupić się na strachu, a nie na nauce sterowania.

1. Alan Wake 2 (2023) – stylowy, fabularny horror
Na koniec coś dla fanów opowieści i klimatu – Alan Wake 2 to wysmakowany, fabularny survival horror od Remedy. Gra serwuje klasyczne elementy gatunku: ograniczone zasoby, miejsca do zapisu gry dające chwilę wytchnienia, a wszystko to opakowane w kinowe sceny, świetne oświetlenie i wciągającą narrację.

Nawet jeśli nie grałeś w pierwszego Alana Wake’a, Alan Wake 2 jest dostępny i przystępny dla nowych graczy, oferując pełne, nowoczesne doświadczenie survival horroru.






