2040 World: Nowe MMO, które miksuje strzelanki, wydobycie i kryptowaluty

Jeśli jesteście takimi nerdami jak ja, którzy spędzili setki godzin na grindzie w MMO, strzelankach czy grach survivalowych, to szykujcie się na coś, co może was zainteresować. Mowa o 2040 World, nowej grze, która reklamuje się jako darmowe MMO akcji w trzeciej osobie z naciskiem na wydobycie zasobów, miks PvP i PvE, a do tego… otwartym rynkiem opartym częściowo na kryptowalutach. Brzmi jak miks Firefall, Escape from Tarkov i czegoś zupełnie nowego, co może albo zrewolucjonizować gatunek, albo… no, polec w przedbiegach. Jako fan gier, który kocha eksplorować nowe światy i rozwalać przeciwników, musiałem rzucić okiem na ten tytuł.

Czym jest 2040 World?

Na pierwszy rzut oka 2040 World to gra, która próbuje połączyć kilka popularnych gatunków w jedną całość. Oficjalnie opisują ją jako darmowe trzecioosobowe MMO akcji z rozgrywką skupioną na wydobywaniu zasobów. Wyobraźcie sobie świat, w którym biegacie z karabinem, kopiecie surowce jak w survivalu, a potem walczycie z innymi graczami o kontrolę nad łupami – coś w stylu extraction shootera, jak Tarkov czy The Cycle: Frontier, ale z większym naciskiem na otwarty świat i crafting. Brzmi znajomo? Fani starszych gier mogą poczuć vibe Firefall – pamiętacie ten zapomniany tytuł, który kiedyś miał być hitem, a potem poległ przez złe decyzje deweloperów? No właśnie, 2040 World wydaje się iść podobną ścieżką, ale z paroma unikalnymi twistami.

Co wyróżnia tę grę? Po pierwsze, pięć różnych klas/awatarów, które dają różne style rozgrywki – pewnie coś w stylu tanka, DPS-a czy supporta, choć szczegóły są jeszcze mgliste. Do tego mamy ponad 30 unikalnych broni (i kolejne w planach), co brzmi jak raj dla fanów customizacji. Jest też zaawansowany system craftingu, który pozwala tworzyć sprzęt, ulepszać go i pewnie handlować z innymi. Ale prawdziwy haczyk? Rynek w grze, który działa częściowo normalnie (jak w klasycznych MMO), a częściowo opiera się na tokenach i kryptowalutach. Tak, dobrze czytacie – to jedna z tych gier, które próbują wpleść blockchain do rozgrywki. Dla jednych to szansa na zarobek, dla innych czerwona flaga. O tym jeszcze pogadamy.

Otwarta Beta i nadchodząca premiera na Steamie

Dobra wiadomość dla tych, co już zacierają ręce – 2040 World jest już w fazie Otwartej Bety, do której możecie dołączyć przez oficjalną stronę gry. To taki przedsmak tego, co czeka nas w pełnej wersji. A kiedy premiera? Gra ma niedługo wylądować na Steamie, co będzie jej oficjalnym debiutem dla szerszej publiki. Nie mamy jeszcze dokładnej daty, ale Steam to duża platforma, więc można się spodziewać, że hype wzrośnie, jak tylko gra tam się pojawi. Otwarta Beta to idealny moment, by sprawdzić, czy 2040 World to wasza bajka, zanim zaleje ją tłum graczy.

Warto jednak wspomnieć, że 2040 World to produkcja rosyjska, więc na serwerach możecie spotkać sporo graczy z tego kraju. Dla niektórych to plus – międzynarodowa społeczność, nowe znajomości. Dla innych może to być problem, zwłaszcza jeśli preferujecie serwery z mniejszym pingiem albo bardziej lokalną ekipą. Tak czy siak, serwery w Becie działają, więc możecie już teraz wskoczyć i przetestować, jak to wszystko śmiga.

Co jest fajne w 2040 World?

No to przejdźmy do mięska – co sprawia, że 2040 World wygląda obiecująco? Po pierwsze, miks PvP i PvE. Jeśli lubicie zarówno rywalizację z innymi graczami, jak i kooperację przeciwko botom, to ta gra może was wciągnąć. Wyobraźcie sobie sytuację: kopiecie rzadkie minerały w jakiejś futurystycznej kopalni, a tu nagle wpada ekipa przeciwników, która chce wam to ukraść. Brzmi jak adrenalina na poziomie Tarkova, ale w bardziej otwartym, MMO-wym stylu. Do tego dochodzi pięć klas, które dają różne podejścia do walki – może będzie snajper do dystansu, tank do przyjmowania obrażeń albo spec od gadżetów? To otwiera furtkę do taktycznej rozgrywki, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.

Kolejna rzecz to crafting. Jeśli kochacie grind i budowanie własnego sprzętu, to system craftingu może być strzałem w dziesiątkę. Tworzenie broni, ulepszanie pancerza, może nawet budowanie jakichś pojazdów? Brzmi jak coś, co może wciągnąć na godziny. No i te 30+ broni – jeśli każda ma unikalny feeling, to fani strzelanek będą w siódmym niebie. Dodajcie do tego otwarty rynek, gdzie możecie handlować itemami, a nawet zarabiać na tokenach, i macie przepis na grę, która może przyciągnąć zarówno casuali, jak i hardkorowców.

Czemu niektórzy kręcą nosem?

No dobra, ale nie wszystko jest różowe. Największa kontrowersja? Kryptowaluty. W 2025 roku blockchain w grach to nadal temat, który dzieli społeczność. Jedni widzą w tym szansę na zarobek – sprzedajesz rzadkie itemy za tokeny, wymieniasz na kasę, brzmi spoko. Ale inni patrzą na to jak na pułapkę – gry z krypto często zamieniają się w pay-to-win albo grind-festy, gdzie liczy się tylko kasa, a nie frajda. Na razie nie wiemy, jak bardzo 2040 World będzie opierać się na tym systemie, ale to coś, co może odstraszyć graczy, którzy chcą po prostu strzelać i eksplorować, bez wchodzenia w świat NFT-ów.

Druga sprawa to rosyjskie pochodzenie gry. Nie chodzi o politykę, ale o praktyczne kwestie – serwery mogą być zoptymalizowane pod graczy ze Wschodu, co może oznaczać lagi dla Europejczyków czy Amerykanów. Do tego dochodzi bariera językowa na serwerach i pytanie, jak deweloperzy poradzą sobie z globalną społecznością. No i Firefall vibes – gra wygląda obiecująco, ale jeśli deweloperzy nie ogarną balansu czy endgame’u, może podzielić los swojego poprzednika, który zapowiadał się na hit, a skończył w niebycie.

Dlaczego warto spróbować?

Mimo tych obaw, 2040 World ma potencjał, by namieszać. Darmowe MMO z naciskiem na akcję i wydobycie to coś, czego nie widzieliśmy od dawna. Jeśli lubicie gry w stylu Destiny, Warframe czy The Cycle, to ta gra może was wciągnąć. Otwarta Beta to idealna okazja, by przetestować, czy rozgrywka ma ten „flow”, który sprawia, że nie możesz oderwać się od monitora. Do tego crafting i rynek dają nadzieję na głębię, która przyciągnie fanów grindu i handlu. A jeśli deweloperzy dobrze ogarną crossover PvP i PvE, to możemy dostać coś, co łączy najlepsze elementy różnych gatunków.

Osobiście najbardziej jara mnie pomysł na extraction shooter w otwartym świecie. Wyobraźcie sobie: zbieracie rzadkie surowce, budujecie epicką broń, a potem musicie uciekać przed innymi graczami, którzy chcą wam to wszystko zwinąć. To brzmi jak miks adrenaliny i strategii, który może wciągnąć na długie godziny. No i te kryptowaluty – choć budzą kontrowersje, to jeśli są dobrze zbalansowane, mogą dodać grze unikalnego smaczku.

Co dalej z 2040 World?

Na razie 2040 World to wielka niewiadoma. Otwarta Beta daje szansę na sprawdzenie, czy gra ma to „coś”, ale prawdziwy test przyjdzie po premierze na Steamie. Jeśli deweloperzy posłuchają feedbacku z Bety, zbalansują ekonomię i nie przesadzą z kryptowalutami, to możemy dostać nowego króla wśród darmowych MMO. Ale jeśli pójdą w pay-to-win albo oleją społeczność, to gra może szybko wylądować na cmentarzu zapomnianych tytułów, obok Firefalla.

Jako fan MMO i strzelanek, trzymam kciuki, by 2040 World spełniło obietnice. Chcę wskoczyć w ten świat, wybrać klasę, craftować epicki sprzęt i walczyć o przetrwanie w futurystycznym świecie. Ale czy gra dostarczy? To zależy od tego, jak deweloperzy ogarną premierę i czy posłuchają graczy. Na razie warto zajrzeć do Bety i zobaczyć, czy to wasza bajka.

Czas wskoczyć do 2040 World?

2040 World to gra, która kusi swoim miksem akcji, wydobycia i otwartego rynku, ale budzi też sporo pytań. Darmowe MMO z elementami extraction shootera i kryptowalutami? To brzmi jak coś, co może być albo totalnym hitem, albo spektakularną klapą. Jako gracz, który spędził godziny w światach od World of Warcraft po Destiny, czuję, że warto dać tej grze szansę – choćby po to, by zobaczyć, czy ten miks ma sens. Otwarta Beta czeka, a premiera na Steamie już za rogiem. Wskoczycie na serwery, by sprawdzić, co słychać? A może krypto i rosyjskie pochodzenie gry to dla was za dużo? Dajcie znać w komentarzach, bo jako gejmerzy mamy prawo marzyć o nowym hicie! Niech wasze karabiny nigdy nie milkną, a dropy zawsze będą legendarne!

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *